Wpływ koronawirusa na rynek nieruchomości

Obecna epidemia koronawirusa na świecie ma wpływ na każdą dziedzinę naszego życia. Rząd starając się ograniczać rozprzestrzenianie choroby oraz liczbę zachorowań wprowadza liczne restrykcje, które ograniczają w dużym stopniu działanie wszystkich dziedzin gospodarki.

Przekłada się to również na wybory konsumentów, którzy niepewni przeszłości ograniczają wydatki na większe inwestycje. Czy dotyczy to również zakupu domu lub wynajęcia mieszkania? Jaki jest wpływ koronawirusa na rynek nieruchomości w Polsce? Odpowiadamy.

Na wybory konsumenckie największy wpływ miał początek epidemii, kiedy dostępne środki finansowe zaczęto oszczędzać, a jedyne inwestycje były skierowane w środki ochronne oraz robienie zapasów. Odnotowały to również instytucje finansowe, które w pierwszych kwartałach 2020 roku zauważyły rekordowy spadek zainteresowania kredytami hipotecznymi. Było to wywołane niepewnością i obawą przed ryzykiem poważnego kryzysu gospodarczego, a także oczekiwaniem na spadki cen. Dlatego duża część potencjalnych nabywców odłożyła w czasie decyzje o zakupie nieruchomości.

W tym samym czasie, prężnie rozwijała się branża budowlana, która w porównaniu do innych dziedzin zwiększyła inwestycje i przyspieszyła prowadzone prace. Ostatecznie, poprawa sytuacji gospodarczej w kolejnych miesiącach miała przełożenie na mniejszy negatywny wpływu koronawirusa na rynek nieruchomości.

Przeceny mieszkań, a koronawirus

W momencie załamania gospodarki spadek popytu na nieruchomości według wielu ekspertów miał spowodować obniżenie cen. Na to liczyło również wielu zainteresowanych zakupem, jednak w rzeczywistości tak się nie stało. Dlaczego?

Już w drugim kwartale branża budowlana nadrobiła zeszłoroczny rekordowy poziom inwestycji. Z kolei instytucje finansowe zaczęły obniżać warunki kredytów hipotecznych, zachęcając do inwestycji. Co więcej, wiele osób, widząc poprawiające się warunki gospodarcze, zdecydowało, że zakup nieruchomości będzie dobrym zabezpieczeniem na przyszłość. W ten oto sposób, ceny domów oraz mieszkań, mimo początkowych prognoz, utrzymują się na podobnym poziomie co przed pandemią. Jednak wpływ koronawirusa na rynek nieruchomości był bardziej dotkliwy w jego pozostałych częściach.

Praca i nauka zdalna, a spadek wynajmów

Restrykcje wprowadzone w celu ograniczenia kontaktów międzyludzkich w dużej mierze uderzyły w oświatę oraz przedsiębiorstwa. Oznaczało to konieczność wprowadzenia systemu pracy i nauki zdalnej. Choć w Polsce była to w dużej mierze nowość, to uczniowie, studenci i pracownicy bardzo szybko przyzwyczaili się do nowej, wirtualnej rzeczywistości. Tym samym, wiele firm zauważając pozytywne skutki pracy zdalnej postanowiło zrezygnować z części wynajmowanych przestrzeni biurowych, a niektóre wręcz zapowiedziały koniec pracy w trybie stacjonarnym. To duża rewolucja i wyzwanie dla deweloperów, którzy już zauważają spadek zainteresowania wynajmem biurowców.

W przypadku oświaty ma to szczególne znaczenie przy szkolnictwie wyższym. Nauka zdalna na uczelniach spowodowała załamanie się rynku wynajmu krótkoterminowego, który w dużej mierze napędzali studenci. Pozostali oni w rodzinnych miejscowościach, wiedząc o tym, że przynajmniej do końca semestru zimowego będą uczyć się zdalnie. Z kolei właściciele mieszkań nastawieni na wynajem przyznają, że rynek całkowicie się dla nich odwrócił i mają duży problem ze znalezieniem klientów.

A jak będzie wyglądała przyszłość? Jaki ostatecznie wpływ koronawirus będzie miał na rynek nieruchomości? Niestety, dziś nikt nie zna jeszcze na to dokładnej odpowiedzi.

Opracowanie: GetHome.pl – portal z ofertami działek na sprzedaż i wynajem.

Previous Post
Next Post

Comments

ambria

Na cały problem można popatrzeć inaczej, wynajem krótkoterminowy w atrakcyjnych miejscach, gdzie hotele i noclegi są wyłączone, tam szansa dla apartamentów pod wynajem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *